„Cztery” to prequel, dodatek czy jeszcze coś tam innego do trylogii „Niezgodna” napisanej przez Veronicę Roth. Nie do końca jest to powieść, bardziej nazwałabym to zbiorem opowiadań. Mamy tu historię wyboru Tobiasa, fragment jego inicjacji w Nieustraszoności, ówczesny wygląd procedur, początek jego życia jako nieustraszonego. I to na co wszyscy czekali czyli kilka fragmentów z „Niezgodnej” z punktu widzenia Cztery.
Tak jak już kiedyś pisałam, nie planowałam jej kupować, bo
nie przepadam za takim dodatkami do serii. Mam wrażenie (nawet jeśli w
rzeczywistości tak nie jest), że zostały napisane tylko dla kasy. Ale po
przeczytaniu fragmentów, które jakimś cudem dotarły do mnie na facebooku,
uznałam, że od reguły też muszą być wyjątki.
Teraz mogę powiedzieć, że z ulgą wzdycham gdy pomyślę, że
mam „Cztery” na swojej półce. Może książka nie jest jakimś arcydziełem, ale znalazłam
w niej wyjaśnienia na większość pytań, które zrodziły się w mojej głowie po
przeczytaniu trylogii „Niezgodna”.
W trakcie jej lektury możemy lepiej poznać Cztery, dowiedzieć
się co się działo zanim w ogóle poznamy Tris. Szczerze mówiąc, ta książka
totalnie zmieniła mój sposób postrzegania jego postaci. Zawsze wydawał mi się
taki silny, odważny i prawie-najważniejszy w Nieustraszoności, ale po tej
książce, moje zdanie się zmieniło. A co gorsza, okazało się, że moje
przypuszczenia okazały się zupełnie bezpodstawne. Cztery jest tak naprawdę
bardzo zagubionym chłopakiem, który tylko sprawia odwrotne wrażenie. A jego -
wydumane przeze mnie - najważniejsze miejsce w hierarchii Nieustraszoności wcale
nie jest takie ważne. Są ludzie ważniejsi od niego, bardziej wpływowi.
Jedyne czym jestem zawiedziona to coś, o czym może nie
powinnam tutaj pisać, bo to nie recenzja filmu „Niezgodna”. Chociaż go nie
oglądałam, to maksymalnie zepsuł mi odbiór tej książki. A konkretnie to główny
aktor mający 30 lat, grający 17-18-latka. W ogóle nie podobny do Tobiasa z
mojej wyobraźni w trakcie czytania całej trylogii. A co najgorsze, gdy czytałam
tę książkę wyobrażałam sobie aktora z filmu i nie mogłam tego zmienić (głupia,
nieposłuszna wyobraźnia). Taki minus spowodowany filmem, którego nawet nie
oglądałam, ani nie zamierzam oglądać. Logika.
Podsumowując, książka jest obowiązkową pozycją dla fanów „Niezgodnej”.
Pozwala odkryć rzeczy, na które do tej pory nie zwracaliśmy uwagi oraz
odpowiada na pytania wcześniej pojawiające się w naszej głowie.
PS. Podoba się Wam nowy wygląd bloga? Mnie bardzo, chociaż nie mogę ogarnąć miniatur, nie wiem czemu niektóre wyświetlają się normalnie, a inne w kawałku, chociaż zdjęcia teoretycznie są tej samej rozdzielczości. Także, jeśli coś jest jeszcze nie tak jak być powinno, to przepraszam, będę nad tym pracować.
Czytałam, i też tak mialam, ze wyobrażałam sobie tego aktora :D
OdpowiedzUsuńAle mi on pasuje do roli Tobiasa :)
Mi wcale nie pasuje w wyglądu. Co do reszty, to nie będę się wypowiadać, bo nie oglądałam filmu, a może swoją grą aktorską to nadrabia:)
UsuńDzięki za komentarz:)
Nigdy nie czytałam tej książki. Moja koleżanka wiele opowiadała mi o serii Niezgodna i wydaje mi się, że spodobałyby mi się te książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Karolina (grumpyy-blog)
Niezgodną mam na półce, ale jakoś nie chce mi się jej czytać. Może to dlatego, że popełniłam kardynalny błąd i obejrzałam najpierw film :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam filmu, a książkę czytałam spory czas wcześniej zanim wyszła w ogóle informacja o tym, że będzie film, ale wydaje mi się po zdjęciach i zwiastunach, które widziałam, że film nie jest najlepszy (aczkolwiek, nie chcę oceniać, bo jednak go nie oglądałam i są to tylko moje przeczucia). Do książki nie warto się zniechęcać z powodu filmu, bo całą trylogię naprawdę warto przeczytać, bardzo wciąga. Polecam te książki z czystym sumieniem!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całą trylogię (finałowy tom mnie zawiódł i to nie dlatego, co się stało z jednym z bohaterów, a ogólne wykonanie ,,Wiernej": styl, w jakim została napisana, wątki, i tak dalej...). Po dodatek jeszcze nie sięgnęłam, na razie mnie do ,,Cztery" nie ciągnie :).
OdpowiedzUsuńMnie też nie ciągnęło, ale naprawdę warto przeczytać. Daje zupełnie nowe spojrzenie na całą trylogię:)
UsuńGenialna książka, moim zdaniem ta część jest najlepsza, ale film nie powala. Czekam na kolejny post! ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam:
OLIWIA-BLOGG.BLOGSPOT.COM>
Bardziej nazwałabym to dodatkiem niż częścią, ale ok.
UsuńDzięki za komentarz:)
Oglądałam film "Niezgodna" I był świetny.. Teraz mam zamiar przeczytać książkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://moszovska-blog.blogspot.com
Przeczytałam Niezgodną, ale za inne książki z tej serii jeszcze się nie zwiłam :)
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Niestety jakoś specjalnie nie ciągnie mnie do tej książki. Strasznie zawiodłam się na Wiernej i uważam, że Veronica Roth nie poradziła sobie z podziałem narracji na dwie osoby. Tobias w ostatniej części również zdecydowanie u mnie zaminusował (chyba nie ma takiego słowa, ale trudno), więc trochę czasu minie nim sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
Podzielam twoją opinię co do "Wiernej", ale nie chcę za bardzo wypowiadać się na jej temat, bo nie dokończyłam jej jeszcze, mimo że stoi na mojej półce chyba pół roku. A może to mówi samo za siebie?
UsuńA pierwsza część "Niezgodnej" strasznie mnie wciągnęła, przeczytałam ją w dwa dni. A tutaj autorka wróciła do tego co było, kiedyś i "Cztery" czyta się tak samo szybko, a może nawet jeszcze szybciej, bo czytań w tym wypadku trwało jeden dzień:)
Dzięki za komentarz:*