24 listopada 2018

Czytam z Legimi


Kiedy trzy miesiące temu dostałam możliwość korzystania z abonamentu Legimi, była to dla mnie zupełna nowość - kojarzyłam tylko nazwę, ale nie miałam pojęcia na czym to polega. Szczerze mówiąc myślałam, że jest to kolejna typowa księgarnia z ebookami, a to okazało się nieprawdą. 
Jednak na pewno nie spodziewałam się, że aż tak mi się to spodoba. Bo Legimi przede wszystkim jest ogromną wygodą i jeśli czytacie dużo ebooków to jest też bardzo opłacalne. 

Dlaczego to jest tak wygodne? Czytanie na czytniku w ogóle jest wygodniejsze, bardziej mobilne. Oczywiście nic nie zastąpi zapachu papieru, jego faktury i szelestu przewracanych kartek. Ale korzystanie z czytnika jest dla mnie wygodniejsze jeśli książka, którą akurat czytam jest niezłą cegłą albo jest tak pięknie wydana, że szkoda ją wszędzie targać ze sobą. Poza tym czytnik, w porównaniu do wszystkich książek mniej waży i zajmuje mniej miejsca, zawsze jestem w stanie go wcisnąć do plecaka, a jeśli kurtka ma porządne kieszenie, to nawet i tam!
Ale Legimi daje też możliwość czytania na telefonie, bez dodatkowych kosztów. Kiedy zapomniałam wziąć ze sobą czytnika lub papierowej książki albo sądziłam że nie będę miała czasu na czytanie w ciągu dnia, to w każdej chwili mogłam wyciągnąć telefon i czytać. To jest bardzo wygodne! W dodatku to sprawiło, że przeczytałam dużo więcej książek, bo w komunikacji miejskiej łatwiej czytało mi się na telefonie niż nawet na czytniku. 
Kiedy nie mam już dostępu do Legimi, tego najbardziej mi brakuje.

Dlaczego (i kiedy) jest opłacalne? Legimi działa na podobnej zasadzie jak abonament komórkowy. Są do wyboru różne pakiety, z różnymi możliwościami, a oprócz tego są też takie z czytnikami. Trzeba wykupić abonament i oczywiście opłacać go co miesiąc. 
Legimi opłaca się, jeśli będziecie czytać co najmniej dwa ebooki w miesiącu (wersja z umową na 12 miesięcy i bez umowy). Powiedzmy, że średnia cena książki to ok. 25zł (biorąc pod uwagę nawet tanie księgarnie; jasne że są też tańsze książki, ale nowości i topowe tytuły raczej rzadko kosztują mniej niż 20zł), ebooki bestsellerów kosztują też mniej więcej w tych granicach.
 A najtańszy pakiet Legimi, który według mnie byłby sensowny to "ebooki 1500", czyli można w nim przeczytać 1500 stron, kosztuje on ok. 25zł czyli tyle ile jedna książka, a 1500 stron daje możliwość przeczytania trzech średniej grubości książek. Można "oszczędzić" pieniądze na dwie książki. Niestety z tym pakietem nie można czytać na Kindlu. 
Pakiet na "ebooki bez limitu" w wersji bez umowy kosztuje 40zł, czyli powiedzmy dwie książki, a z tym abonamentem możemy czytać tyle ebooków ile chcemy. Jest tutaj niestety ograniczenie do 7 ebooków na Kindlu na miesiąc (na innych czytnikach obsługujących Legimi nie ma limitów), to już kwestia indywidualna czy to wystarczy - mnie by wystarczyło, mogłam zgrywać 10 ebooków, bo miałam najlepszy pakiet, ale raczej nie wykorzystywałam tej ilości. A kiedy nie byłam pewna czy dana książka mi się spodoba, to nie zgrywałam jej od razu na czytnik, tylko czytałam pierwszy rozdział czy dwa na telefonie i jeśli nadal mi się podobała, to dopiero wtedy zgrywałam ebooka na Kindla, w ten sposób nie marnowałam zgranych książek.

Ceny wszystkich pakietów z możliwościami jakie dają, możecie znaleźć tutaj - abonamenty Legimi.
A tutaj cennik abonamentów z czytnikami - abonamnety Legimi + czytnik.

Kwesta katalogu i ilości dostępnych książek może budzić wątpliwości. Jeśli wykupując abonament Legimi chcesz zrezygnować z czytania papierowych książek to chyba nie będzie łatwe, bo katalog Legimi nie zawiera wszystkich wydawanych książek. Jednak ja byłam zadowolona, wiele nowości mogłam przeczytać od razu po premierze, nie udało mi się też przeczytać wszystkich książek, które chciałam, więc nie mam wrażenia że wykorzystałam wszystkie możliwości, które daje Legimi. Większość tytułów, które chciałam przeczytać była dostępna, jednak nie wszystkie. Zauważyłam, że w katalogu nie są dostępne książki Wydawnictwa Znak, więc jeśli lubicie książki, które wydają, to będzie Wam ich brakowało. Ale na brak wyboru i ubogi katalog nie można narzekać, bo jest wręcz przeciwnie!


Jeśli chodzi o współpracę Legimi z Kindlem, to jestem zadowolona. Nie mam niestety porównania z innymi czytnikami, ale wiem, że są pewne różnice. Przede wszystkim ebooki na Kindla są dostępne tylko w dwóch pakietach z ebookami bez limitu, ale na Kindlu z limitem w postaci 7 lub 10 książek na miesiąc. Szczerze mówiąc nie dziwię się tym utrudnieniom. Kiedyś w sieci przeczytałam możliwy powód limitów ebooków nałożonych na Kindla - prawdopodobnie Legimi musi płacić wydawnictwu za każdy pobrany na Kindla egzemplarz, bo nie może monitorować postępu czytania, inaczej niż w przypadku aplikacji na telefon czy innych czytników, kiedy ponosi koszty dopiero od jakiegoś procentu przeczytanego ebooka. Oczywiście nie jest to potwierdzona hipoteza, ale mnie wydaje się to dosyć logiczne i prawdopodobne.
Kolejną sprawą jest to, że nie wszystkie ebooki są też dostępne w wersji na ten czytnik, jednak mnie przez trzy miesiące trafiły się może trzy takie.
 Nie ma również aplikacji na czytnik (inaczej niż w modelach PocketBooków i InkBooków, obsługujących Legimi), przez którą można pobierać ebooki. Kindla trzeba podłączyć do komputera i za pomocą aplikacji na komputer zsynchronizować urządzenia. Niestety z tym miałam trochę problem przy pierwszej synchronizacji, do tego stopnia że napisałam w końcu maila do pomocy technicznej, odpowiedzi otrzymywałam bardzo szybko i problem udało się rozwiązać. Później wszystko działało bez zarzutu. 


Podsumowując jestem bardzo zadowolona z Legimi. Był to dla mnie duży komfort, mogłam czytać wszędzie, nawet jeśli zapomniałam zabrać ze sobą czytnika lub książki. Dzięki temu, że cały czas miałam dostęp do ebooka, czytałam więcej, bo telefon opłacało mi się wyjąc z kieszeni nawet na trzy minut, a po książkę papierową nie sięgnęłabym w takiej sytuacji. Poza tym spróbowałam książek, co do których nie byłam pewna czy mi się spodobają i bałam się je kupić. Jestem zadowolona do tego stopnia, że być może wykupię sobie pakiet, np. w wakacje, kiedy czytam najwięcej.


Korzystacie lub korzystaliście kiedyś z Legimi? A może planujecie wykupić abonament?


 
Dziękuję


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz