Bożonarodzeniowe prezenty - książki

 Dziś pokażę Wam książki, które dostałam z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Nie chcę się chwalić tym co i za ile dostałam, nie taki jest cel tego postu. Traktuję go tak samo, jak poprzedni o nowych książkach, które kupiłam w ostatnim czasie. Z tą różnicą, że te znalazły się pod choinką. 

Możecie też, traktować tego typu notki, jako "zapowiedzi" recenzji, które być może się pojawią.

 "Baśniarz" Antonia Michaelis. Naczytałam się tyle jej recenzji i miałam ją w wirtualnym koszyku na aros.pl za każdym razem, gdy kupowałam książki, lecz w ostatniej chwili rezygnowałam; aż stwierdziłam, że dosyć tego. Dobra czy nie, muszę ją przeczytać.

 "Cztery" Veronica Roth. Jak tylko wydawnictwo podało informację, że planują wydać tę książkę, postanowiłam, że jej nie kupię. Mimo, że lubię "Niezgodną". Dlaczego? Gdy autorzy wydają prequel jakiejś serii, w większości wychodzi na to (przynajmniej tak to wygląda z mojej strony), że polecieli na kasę.

Co spowodowało, że zmieniłam zdanie? Przeczytałam krótkie fragmenty, które moje oczy wychwyciły na pewnej stronce na facebooku.

 "Wszechświaty. Pamięć" Leonardo Patrignani. Czytałam poprzednią część, szału nie było, ale nawet ciekawie i interesująco. Raczej taka luźna, lecz "naukowa" lektura. Zobaczymy jak będzie z tą częścią. Może okaże się lepsza?

 "Szaleństwo modlitwy" Matt Woodley. Czuję, że ta książka będzie wielkim cudem. Mam wobec niej wielkie oczekiwania.

"Wszystko zależy od przyimka" Bralczyk, Miodek, Markowski. Brzmi jakbym oszalała? Być może. Ale będzie ciekawie.

A wy, jakieś książkowe prezenty?