1 stycznia 2015

"W śnieżną noc" | Lauren Myracle, Maureen Johnson, John Green


„W śnieżną noc” miałam na półce dokładnie miesiąc, czyli od 27 listopada. A książkę zaczęłam czytać 27 grudnia. Czekałam z jej otworzeniem do Świąt, aby w pełni poczuć atmosferę. Szczerze mówiąc, sama nie wiedziałam czego się po niej spodziewać.

 
Rodzice głównej bohaterki, zostają aresztowani z bardzo dziwnego powodu, ona musi więc jechać do dziadków na Święta Bożego Narodzenia. Po drodze, z powodu śnieżycy, pociąg nie może jechać dalej. Postanawia więc z niego wysiąść...
Pierwsze opowiadanie oceniam całkiem dobrze, w samym środku skali. Mogłoby być lepiej, ale też i gorzej.
Fabuła była prosta, ale nie tak bardzo przewidywalna. Może dlatego, że nie jestem zbyt doświadczona w czytaniu książek o miłości, do końca nie byłam pewna co będzie dalej.  


Jeśli chodzi o drugie opowiadanie, mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony John Green, więc chciałabym go pochwalić, ale z drugiej fabuła opowiadania, choć ładnie łączyła się z pierwszym, była (przepraszam, muszę użyć tego słowa) idiotyczna. Kto w śnieżycę, gdy nawet odśnieżarki nie jeżdżą, decyduje się jechać do jakiegoś baru, restauracji, czy co to tam było, żeby spotkać się z gronem nieznajomych cheerleaderek? No, sorry, ja bym się nawet z kanapy nie ruszyła. Niektóre momenty były (kolejne okropne słowo) fajne, ale za chwilę pojawiało się coś, co psuło dobre wrażenie. Ale potem stwierdziłam, że potraktuję to opowiadanie jak dobrą komedię, przy której nieźle można się ubawić. Po prostu trzeba na nie patrzeć z przymrużeniem oka. 

 

Trzecie opowiadanie było najbardziej zawiłe, bo łączyło wszystkie razem. Główna bohaterka najbardziej wzbudziła moją sympatię, właśnie dlatego że nie była idealna. Miała swoje wady i postępowała w sposób co najmniej dziwny i nielogiczny, co sprawiało, że była bardziej realna. Komu z nas nie zdarza się być egoistą? 
 

Każde opowiadanie było o czym innym, ale jednak w cudowny sposób łączyły się ze sobą. Dużo bohaterów i imion do zapamiętania, ale jakoś to przetrwałam. Nie było tylko o miłości, ale też o przyjaźni.
Podsumowując, książka na przed lub po świąteczne dni. Prosta, do poczytania, do pośmiania się. Świetny akompaniament do pierniczków.

9 komentarzy:

  1. Anonimowy3.1.15

    muszę kiedy przeczytać tę ksiażkę. Uwielbiam Johna Greena <3
    zapraszamm♥
    http://madeline-girl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam kupić tą książkę, ale jakoś mi się nie udało, bardzo chcę ją przeczytać. Wspólna obserwacja? Odpowiedź napisz u mnie na blogu. http://loveemyydreeam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie fajne pierniczki! :D :D
    książkę czytałam sobie w wigilię i jestem z niej naprawdę zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę kiedys się zabrać do przeczytania,bo wszyscy polecają :D
    http://velas-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsze opowiadanie też oceniłabym tak gdzieś w środku. Jest chyba jedynym, które ma jakikolwiek ślad świątecznego klimatu. Co do drugiego to nie do końca się zgodzę. Przy opowiadaniu Greena ubawiłam się najbardziej. Może rzeczywiście nie ma w sobie jakiegoś większego przesłania, ale przynajmniej mogłam się przy nim pośmiać. A do trzeciej opowieści przekonałam się dopiero na koniec. I to głównie dlatego, że jako jedyna niesie za sobą jakiś morał... Główna bohaterka strasznie działała mi na nerwy. Rozumiem, że czasami każdy z nas jest egoistyczny, ale to co ona robiła to nie był zwykły egoizm. Ona połączyła go do tego z niezliczoną liczbą narzekań i żalów. A to nikt inny tylko ona, była winna całej tej sytuacji...
    Jeżeli ktoś chciałby przeczytać moją recenzję tej książki to zapraszam: kulturaczytania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inny gust:) A sama dużo narzekam, także jestem przyzwyczajona i może dlatego podobała mi się ta bohaterka:P
      A co do drugiego opowiadania, to generalnie traktowałam to jako komedię, przy której można się pośmiać; tak jak napisałam w poście:)

      Usuń
    2. Dzięki za komentarz u mnie! Jestem naprawdę wdzięczna, że doradziłaś mi dodanie obserwatorów na bloga. Jeżeli ty, lub ktokolwiek inny, zauważylibyście jakieś inne niedopatrzenia z mojej strony to prosiłabym, żeby mnie o tym poinformować;)

      Już dodałam obserwatorów, więc jeśli ktoś byłby zainteresowany obserwowaniem mnie, to zapraszam! :D

      Usuń
  6. idealny wieczór! śliczne zdjęcia+ i mega dobra książka:*

    Pozdrawiamy!
    ♡✿ Twins Life. [KLIK] ✿♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka już od dawna stoi na mojej półce i grzecznie czeka aż się za nią zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń