Ostatnio nabrałam chęci na czytanie serii, które są już
zakończone. „Selekcja” Kiery Cass nigdy nie była na liście „do przeczytania”,
ale wiele osób ją wychwalało, więc postanowiłam że i ja przeczytam. Jakie są
moje wrażenia?
Na serię „Selekcja” składają się: „Rywalki”, „Elita” oraz
„Jedyna”. Na początku miała to być trylogia, lecz autorka postanowiła, że
jednak wyda jeszcze dwie książki i powstanie seria. Ostatnia jeszcze się nie
ukazała także moje postanowienie o czytaniu zakończonych serii legło, ale co
tam. Przed przeczytaniem postanowiłam, że zrecenzuję całą serię, jak się
okazało nie mogłabym tego zrobić, więc uznałam, że napiszę recenzję pierwszej
połowy serii, czyli pierwszych trzech części. <masło maślane, wiem>
Książę Ileii poszukuje żony, ponieważ ukończył pełnoletność.
Jak nakazuje tradycja z całego kraju mogą zgłaszać się ochotniczki, z których w
drodze losowania, zostanie wybrane 35 kandydatek do Eliminacji. America nie ma
ochoty brać w tym udziału, lecz ze względu na sytuację rodziny, postanawia
złamać swoją niechęć do księcia.
Historia bardzo wciąga, trzy części przeczytałam w trzy dni
i wprost nie mogłam się oderwać. Może dlatego, aż mamy tutaj dwór, księcia i…
księżniczkę, a moja ciągle ujawniająca się dziecięca natura, kocha takie
rzeczy.
Co prawda historia ma jeden minus – główna bohaterka. Podoba
mi się jej miłość i oddanie rodzinie, ale w drugim tomie i na początku
trzeciego, jej niezdecydowanie i brak umiejętności podejmowania decyzji oraz
zmienność uczuć, strasznie mnie irytują.
Historia bardzo mi się podobała, brakuje mi tylko ukazania
jak książę i księżniczka (a właściwie król i królwa) radzą sobie z rządami i
czy to co było w planach pod koniec trzeciego tomu, dojdzie do skutku. Ale tego
nie mogę uznać za minus, bo przede mną jeszcze z tego co wiem, dwie części.
Seria raczej jest skierowana do dziewczyn i właśnie tym ją
polecam. Idealna na wakacje i upały, podczas których nie chce się myśleć. <bo za gorąco>
Czytałyście/liście „Selekcję”? Wasze odczucia są podobne do
moich?
Wiele słyszałam o tej serii, ale nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać. "Dwór, książę i księżniczka" rzeczywiście bardzo ciągnie w stronę dzieciństwa - zachęciło mnie to.
OdpowiedzUsuń[Mój blog]
Wszyscy polecają, muszę wreszcie kupić :D
OdpowiedzUsuńsoelliee.blogspot.com
Nie jest jakaś super cudowna, ale wciąga na maksa:)
Usuńz Selekcji przeczytałam jedynie ''Rywalki'', które były miłą, aczkolwiek trochę nudnawą pozycją. Kiedyś na pewno sięgnę po resztę części, w końcu nie pasuje zostawić niedokończonej serii :)
OdpowiedzUsuńMnie znudziła druga część i denerwowało mnie niezdecydowanie głównej bohaterki, ale chciałam wiedzieć kogo książę w końcu wybierze:)
Usuńwłaśnie też niedawno skończyłam i jestem zachwycona serią <3 mimo że America potrafi być mocno irytująca to i tak kocham wszystkich bohaterów i całą historię :D super recenzja, pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDawno nie spotkałam tak irytującej głównej bohaterki/narratora. A szkoda, bo książki naprawdę fajnie się czyta:)
UsuńPierwsze trzy książki (bo tylko tyle jak na razie przeczytałam) są idealne na zapełnienie czasu. Czyta się szybko i bez większego wysiłku. Jak dla mnie przewidywalne co do tego kogo wybierze Mer. W pewnym momencie domyśliłam się też z kim będzie Aspen i nie pomyliłam się. Nie zmienia to jednak faktu, że klimat jest baśniowy. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, są idealne na plażę czy leniuchowanie w domu ;) Masz rację są przewidywalne, też domyśliłam się z kim będzie Aspen, ale to nie zmienia faktu, że kocham zamki, księżniczki, a co za tym idzie ta seria nie była taka zła. Nie wiem czemu tyle czasu się jej opierałam.
UsuńPrzeczytałam 2 tomy z tej serii, dalej nie dałam rady. Główna bohaterka od samego poczatku była irytująca. Są to ksiązki lekkie, wciągajace ale moim zdaniem nie ma sensu po nie sięgać :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś w pierwszej części nie zawracałam na to uwagi, ale potem już miałam nadmiar tego jej niezdecydowania, zwłaszcza że przeczytałam wszystkie książki w trzy dni.
UsuńDla mnie sens jest, bo uwielbiam takie księżniczkowe klimaty, więc czułam się jakbym czytała o bajce i świetnie się przy tym bawiłam. Chyba że ktoś szuka w tym czegoś więcej, to cóż... zawiedzie się. Ale ja od początku nastawiłam się na właśnie taką lekką książkę, przy której odpocznę, więc byłam nawet odrobinę zaskoczona, że mam chęć sięgnąć po następny i następny tom:)
Rywalki, hmm. Nigdy mnie do tej książki nie ciągnęło, jakoś nie mogę się przełamać. Mam je wszystkie na półce, ale jakoś ciągle znajduje ważniejsze pozycje do przeczytania :D Kto wie, może kiedyś się skusze? :D
OdpowiedzUsuńSuper recenzja ;D
http://lakaksiazek.blogspot.com/
Mnie też, ale zobaczyłam w bibliotece i się skusiłam. Co prawda ostatnie tomy musiałam czytać w postaci ebooka:( Ale po "Szklanym tronie" miałam ochotę na księżniczki i zamki:)
UsuńZgadzam się, że opowieść naprawdę wciąga i pochłania - ciężko mi ten fenomen wytłumaczyć, bo ani to mądre, ani ambitne, ani na dłuższą metę odkrywcze... a jednak fascynacja jest. ;) Dla mnie cykl zakończył się po trzecim tomie, żadnych dodatków i kolejnych części nie akceptuję, nie mogę się pozbyć odczucia, że pisane są na siłę, byle tylko zarobić więcej na dobrze sprzedającej się serii. Nie zmienia to faktu, że trzy części podobały mi się bardzo; najbardziej "Elita", bo nie była aż tak przewidywalna i miała kilka ciekawych zwrotów akcji. :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam "Następczynię", ale jakoś nie mogłam przez nią przebrnąć. Chociaż pomysł kontynuacji wydaje mi się całkiem niezły, bo wiadomo że (SPOJLER!) ..............zniesienie klas musi mieć jakieś konsekwencje i znajdą się przeciwnicy, i tego rozwinięcia brakowało mi w "Jedynej". Ale jakoś ciężko czytało mi się "Następczynię", może dlatego że to był ebook.
UsuńCo do pozostałych dodatków, to się zgadzam. Uważam, że np. "Książę i gwardzista" jest niepotrzebne i również mam wrażenie, że tylko pieniądze są powodem pojawienia się tej książki w księgarni.