„Wyspa na prerii” Wojciecha Cejrowskiego, czyli opowieść o
nim samym odnajdującym się na prerii.
Szczerze? Książka życia. Na równi z felietonami Reginy
Brett.
A dokładniej mówiąc. Wojciech Cejrowski, podróżnik znany
przede wszystkim z tego, że chodzi boso, zabiera nas ze sobą do Arizony, w
miejsce do którego jak sam zauważa, można dojechać zbaczając, zbaczając,
zbaczając i jeszcze raz zbaczając z drogi, do czasu aż mapa się skończy. Opowiada
jak wyglądały początki życia jak z westernu, zabawne historie, które
przydarzyły się jemu lub mieszkańcom miasteczka.
Książka zachwyca swoją idealną nieidealnością. Zewnętrzną i
wewnętrzną. Wydanie jest tak piękne! Nigdy nie widziałam ładniejszej książki.
Może nie chodzi mi tu o okładkę, bo widziałam ładniejsze, ale jest to pierwsza
tak piękna książka, która stanowi całość. W środku znajdziemy mnóstwo zdjęć,
papier jest stylizowany na ten stary i lekko pożółkły. Tu nawet kod kreskowy
wpasowuje się w klimat i można się nim zachwycić.
Jeśli
chodzi o to wyżej wspomniane wnętrze, to jest chyba
jeszcze lepsze niż samo wydanie. Jeśli lubicie humor i ogólnie osobę
Wojciecha
Cejrowskiego, zakochacie się w tej książce, równie mocno jak ja. Autor
jest
szczery i prostolinijny, wielokrotnie opowiada historie, które niejeden
ukrywałby
jak tylko się da, a on mówi o nich otwarcie i szczerze. Nie wybiela
siebie, jak również i innych. Poza tym w swoich słowach, świetnie oddaje
atmosferę prerii –
podczas czytania wielokrotnie czułam wiatr, piasek w ustach czy
słyszałam
termita żyjącego w niebieskim krześle.
Książka jest taka, jakiej spodziewałam się po Wojciechu
Cejrowskim, a on wydaje mi się taki, jak myślałam że jest. Idealna w każdym
calu, i z zewnątrz i wewnątrz.
PS. Jeśli zdarzyło Wam już się czytać książkę WC, a nie spodobała się Wam - nie zrażajcie się.
Przed "Wyspą na prerii", moja siostra robiła dwa podejścia do jego
książek (nieudane), a ta podobała jej się równie bardzo jak mnie.
Uwielbiam Cejrowskiego i teraz zastanawiam się, czemu jeszcze nie mam żadnej jego książki. Po Twojej recenzji kupię z chęcią. Obserwuję
OdpowiedzUsuńBlog [klik]
Ja też, oglądam jego programy od małego, a dopiero teraz zdecydowałam się na książkę.
UsuńDzięki, jest mi bardzo miło że cię zmotywowałam:)
Uwielbiam jego program, jednak książek jeszcze nie czytałam. Chyba najwyższy czas to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńHejka! Nominowałam Cię do Liebster Blog Award http://alejaczytelnika.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-2-3-i-4.html :)
OdpowiedzUsuńDzięki, jest mi bardzo miło:)
UsuńZostałaś nominowany do przysłowiowego TAGu :) Szczegóły tutaj http://ksiazki-recenzje-czytelnicy.blogspot.com/2015/07/przysowiowy-tag.html
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam "Wyspę..." zachęcona kilkoma wywiadami Cejrowskiego dotyczących tej powieści. Szkoda że Cejrowski nie pisze tak jak opowiadał. Książka nie jest zła, ale zdecydowanie Cejrowskiego wolę słuchać niż czytać
OdpowiedzUsuń