9 sierpnia 2017

Lipiec 2017




Lipiec był dosyć stresującym miesiącem - musiałam wybrać uczelnię (z czym miałam duży problem), później czekać na wyniki rekrutacji, a na koniec zawozić i zabierać dokumenty z uniwersytetów. Koniec końców wyszło tak, że odwiedziłam każdą uczelnię, na którą się zarejestrowałam. Winne temu były rozmijające się terminy wyników... no i może trochę moje niezdecydowanie. Ale na szczęście dostałam się tam, gdzie na początku chciałam najbardziej. Mam nadzieję, że będę zadowolona z tej decyzji. A nawet jakby nie, to studia nie są przymusowe i idę na nie, bo tego chcę, ale zawsze mogę jednak je zmienić, jeśli nie będą mi się podobały. To jest właśnie super w studiach, że nie są szkołą i jeśli je wybrałam to dlatego, że tego chcę, a nie z tego powodu, że muszę. 

Poza tym w lipcu odkryłam swoją miłość do kwiatów. To znaczy cięte lubiłam już dawno, ale pierwszy raz w życiu kupiłam sobie roślinkę doniczkową. Właściwie nie jedną, a trzy. I planuję więcej. Marzy mi się mieć w swoim pokoju dużo zieleni. 













Film z lipca jest pełen kwiatów, bocianów i kawy. Zapraszam!





PS. Montowałam ten króciutki filmik przez dwa dni, więc mam ogromną nadzieję, że Wam się spodoba! Dajcie znać, bo wyszedł zupełnie inny niż reszta filmów Cup of life ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz