Jak przystało na fankę „Igrzysk Śmierci” byłam w kinie na „Kosogłosie”. O wrażeniach z filmu później, najpierw o przygotowaniach do niego. Po pierwsze obejrzałam poprzednie filmy. Miałam jeszcze po raz kolejny przeczytać „Kosogłosa”, aby móc dokładnie porównać sobie książkę i film, ale niestety zorientowałam się za późno i nie zdążyłam.
Na seans oczywiście założyłam moją broszkę z kosogłosem.
Generalnie nie noszę jej na co dzień
przy ubraniach, tylko mam ją przypiętą do piórnika, ale tego dnia nie
wybaczyłabym sobie, gdybym jej nie założyła.
W tym roku postanowiłam nie oglądać zwiastunów, zdjęć ani
nawet słuchać piosenek z filmu. I szczerze mówiąc, lepiej mi się go oglądało,
gdy nie widziałam wcześniej materiałów filmowych.
Tak jak „W pierścieniu (tudzież kręgu :P) ognia” było tak
zrobione, jakby wyświetlali z mojej wyobraźni wprost na ekran, tak „Kosogłos”
trochę mnie zawiódł. Przede wszystkim Trzynastka. Wyobrażałam się sterylne,
białe korytarze pod ziemią. A w filmie brąz i drewno. A ubrania ludzi? Miały
być dokładnie takie same, wszystkich bez wyjątku. Ach, no tak… to nie
wyglądałoby dobrze na ekranie. Poza tym Effie, z tego co pamiętam jak ostatnio
czytałam książkę, to nie sądzę, żeby znalazł się ktoś, kto pozwolił by jej
chodzić tak ubranej. Proszę was, wszyscy mieli być równi! Trzynastka to w
książce pewnego rodzaju utopia, w filmie tego nie widać. Ciekawe jak
wytłumaczą, to co się stanie z panią prezydent?
Kolejny minus, wytykany od czasu wybrania obsady do
poprzedniej części. Annie. Cóż, filmowcy zniszczyli to, co tak pięknie
zbudowała autorka książki.
I nadszedł czas na kolejną wadę, która kłuje mnie w oczy od
pierwszej części. Żałosny trójkącik miłosny. Owszem, w książce też jest. Ale zaznaczony
minimalnie, nie zwraca na siebie uwagi, jest tłem, tak jak powinno być. A w
filmie? Masakra, właściwie tylko na tym się skupiasz. Robią z tego pewnego
rodzaju „Zmierzch”. Niedługo zaczną powstawać (o ile już nie zaczęły) team
Peeta i team Gale. Mam ochotę się popłakać. I to nie ze wzruszenia.
I coś na co czekałam w filmie. Scena nakręcania propagit (?)
z Katniss, Finnickiem i Haymitchem. To co mówili, a właściwie tylko Finnick,
zostało skrócone i okaleczone. A Haymitch? Gdzie jego historia? Wszystko to, za
co lubię tę postać najbardziej? Wyjaśnienie tego, dlaczego jest taki, jaki
jest?
Mam nadzieję, że wszystkie te błędy i niedociągnięcia
poprawią w drugiej części „Kosogłosa”.
Ale żeby nie było tak smutno i źle, to kilka dobrych rzeczy.
Przede wszystkim coś, o czym nie trzeba pisać. Wspaniali aktorzy. Jennifer Lawrence, Woody Harrelson, Elizabeth
Banks, Donald Sutherland, Sam Claflin, Jena Malone.
Piosenka, którą śpiewa Jennifer „Drzewo wisielców”. Nigdy
nie wyobrażałam jej sobie jako piosenki z muzyką, być może dlatego, że nie znam
się na tym. Ale w filmie jest zachwycająca. Do dziś mam ją w głowie i żadna
inna nie chce jej wyprzeć.
I mój ukochany moment. Mam trzy w całej trylogii, które jak tylko mowa o
ulubionym fragmencie, od razu pojawiają się w mojej głowie. Pierwszy, gdy
Katniss wypuszcza strzałę w pole siłowe areny. Drugi w „Kosogłosie”, gdy
podczas narady z Finnickiem krzyczą „76. Głodowe Igrzyska….” Oraz ostatni
„Jeśli my spłoniemy. Ty spłoniesz razem z nami”. Ten moment jest pokazany w filmie
tak jak, ma być. Z mocą i siłą, by poruszyć tłum. Najmocniejszy moment w
filmie.
Patrząc ilościowo wad wszyło więcej niż tych dobrych stron,
ale to nie zmienia faktu, że jestem zachwycona filmem i z
niecierpliwością czekam rok, na następny. I nie żałuję, że czekałam do tego
listopada, który właśnie minął.
Jeśli jeszcze ktoś nie widział „Kosogłosa” to zdecydowanie
polecam!
A jakie są wsze odczucia, co do filmu?
jej jaka fajna ta broszka;p
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie widzialam ani filmu i nie czytalam ksiazki, a wlasnie duzo osob mowi ze film jest lepszy od ksiazki;d
ciesze sie , ze ci sie podobal;p
Oczywiście obesrwuje i licze na rewanż;p
Mogłabyś poklikać mi w linki? za pierwszym razem mi się nie udało ,
ale próbuję jeszcze raz, dlatego bardzo cię o to prosze:P
odwdzięczę się ,czym będziesz chciała i wybiorę blogi, które bd polecac w postach:D
http://moohox3.blogspot.com/2014/11/cooperations.html
Według mnie książki są dużo lepsze od filmów, nie rozumiem osób które sądzą inaczej:) Ale każdy ma własny gust.
UsuńNa ten film pojechałam na spontan'a i od tamtego razu stwierdza że nie będę oceniać ,,książki po okładce'' tak samo jak filmu po tytule :) Film jest przepiękny *o*
OdpowiedzUsuńhttp://onlywannabeskinny.blogspot.com/
Jakoś mnie zachęciłaś ! Jadę !
OdpowiedzUsuńRazem z przyjaciółką wracamy do bloga . Potrzebujemy takiego ponownego ''odbicia od dna'' . Zajrzysz do nas nie musisz oczywiście , ale było by miło gdybys zostawiła u nas po sobie ślad :) my już :)
pozdrawiamy ♥
http://tiger-tiggers.blogspot.com/
Bardzo mi miło:)
UsuńWłasnie jutro się na to wybieram :)
OdpowiedzUsuń22-ffashion.blogspot.com - klik :)
Jaka przepiękna jest ta przypinka, w końcu muszę się wybrać na to do kina :D
OdpowiedzUsuńMój blog ->KLIK<-
Nigdy tego nie oglądałam. xd
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIKNIJ :)
my mieliśmy jechać z klasą na ten fil, ale coś nie wyszło :/
OdpowiedzUsuńhttp://soooooooooswagkocie.blogspot.com/
Ja nie cierpie Igrzyszk :<
OdpowiedzUsuńnataa-liiaa.blogspot.com
Cóż, każdy ma swoje zdanie:)
Usuń