„Mroczne umysły” Alexandry Bracken. Najlepsza książka odkąd
przeczytałam „Baśniarza”. Emocjonalna bomba zamkniętych w czterystu
pięćdziesięciu stronach.
„Mroczne umysły” to pierwsza część trylogii, opowiadająca o dziwnej
chorobie, która opanowuje młode organizmy. Aby jej zapobiec rząd tworzy obozy,
w których dzieci mają być poddawane leczeniu. Oczywiście, tak nie jest.
Powiedziałabym nawet, że obozy przypominają obozy koncentracyjne z drugiej
wojny światowej.
Ruby tak naprawdę jest Pomarańczową, ale ukrywa to i w
obozie funkcjonuje jako Zielona. Tak
wiem, z pozoru przypomina to Niezgodną, lecz to tylko złudzenie i w trakcie
czytania nie rzuca się w oczy.
O fabule chciałabym napisać coś więcej, bo naprawdę dużo się
tutaj dzieje, ale chyba jednak nie powinnam – spojlery to zło.
Dawno nie czytałam książki, która wywołałaby we mnie tak
wiele emocji. A z bohaterami żyłam się tak bardzo, że zostało mi pięćdziesiąt
stron do końca i już za nimi tęskniłam. Taaak, teraz wprost usycham z tęsknoty,
moje serce krwawi i najchętniej przeczytałabym już następną część.
Autorka wiele razy zaskoczyła mnie tym, co się działo. Już
miałam w głowie ułożony plan, co się dalej wydarzy i muszę przyznać, że za
każdym razem to się nie sprawdziło.
Zazwyczaj w recenzjach zawsze staram się napisać coś, co
było wadą książki, żeby każda recenzja nie była tylko zbiorem pustych zachwytów.
Cóż, tym razem nie wypatrzyłam żadnych negatywnych rzeczy w tej historii, tak
bardzo mnie wciągnęła do swojego świata, że nie skupiałam się na tym. Po prostu
czerpałam przyjemność czytania (nie zawsze to była przyjemność, zwłaszcza pod
koniec, kiedy moje serce wprost krwawiło).
Wiem, że napisałam trochę chaotycznie i pewnie nie wszystko
da się zrozumieć, ale pisałam to jakieś 15 minut po skończeniu książki, więc
trochę ciężko było mi zebrać myśli.
Ach, cieszę się, że Ci przypadła do gustu, bo to pierwsza książka, przez którą zarwałam nockę, sentyment mam, no i... bomba emocjonalna. Masz rację :D
OdpowiedzUsuńSzczerze? Ja trochę też (ale tylko troszkę), ale to był długi weekend, więc nikt na tym nie ucierpiał:P
UsuńMi się nie podobała, jednak chętnie sięgnę po kolejne części, może one okażą się lepsze od pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam następnych, ale mam nadzieję, że ci się spodobają:)
UsuńTa książka stoi na mojej półce od tamtych wakacji i nadal nie mogę się przekonać, żeby ją przeczytać. Myślałam że to jedna z tych schematycznych, dystopi gdzie wszystko już było: bohaterowie, podobne wątki itd. Ale po Twojej recenzji może jednak sie z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńJa wiem czy schematyczna? Są dwie możliwości, albo ja myślę nieszablonowo a "Mroczne umysły"są przewidywalne i dlatego nigdy nie udało mi się prawidłowo przewidzieć co się wydarzy. Albo jednak ta historia nie jest schematyczna:)
UsuńMnie cała ta koncepcja (choć tylko z początku - jakieś pięć rozdziałów) trochę przypominała "Niezgodną", ale generalnie byłam bardzo ciekawa fabuły itd.
A zakończenie zwaliło mnie z nóg:)
Myślę, że warto jednak się z nią zapoznać, tym bardziej że nic nie tracisz, skoro już ją kupiłaś:) Może akurat ci się spodoba.
Zawsze spotykałam negatywne recenzje tej książki, a tu o! Będę musiała jeszcze raz rozważyć jej przeczytanie. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam recenzji tej książki, więc nie wiem jak jest, ale każdy ma inny gust, więc każdemu podoba się co innego. Może akurat tobie się spodoba:)
Usuń