W 2015 nie
przeczytałam tyle ile planowałam, ale wynik trzydziestu czterech przeczytanych
książek nie jest najgorszy. Za to miałam mało „niewypałów” czyli książek, które
mi się nie podobały. W tym poście chcę przedstawić wam najlepsze książki, które
przeczytałam w 2015 roku.
<wystarczy kliknąć na zdjęcie, aby przenieść się do recenzji książki>
Jak najlepszą
wybrałam „Wsypę na prerii” Wojciecha Cejrowskiego, pamiętam że nieźle bawiłam
się przy czytaniu jej, momentami śmiałam się na głos. Poza tym uwielbiam jego
programy podróżnicze, więc książka, również mi się bardzo podobała.
„Dziewczyna i
chłopak. Wszystko na opak” był dla mnie totalnym zaskoczeniem, bo nie
spodziewałam się, że tak bardzo mi się spodoba. Plus to drugie miejsce w
rankingu jest bardziej pierwszym wraz z „Wyspą na prerii”.
Następnie kolejna
krótka książka czyli „Między książkami”. Bo co może być lepsze od książki o
książkach?
Czwarta pozycja w
rankingu należy do pierwszej części serii „Oddechy” - „Powód by oddychać”. Pewnie
dałabym tu całą serię, ale drugą część przeczytałam już w 2016 roku, a trzeciej
jeszcze nie zaczęłam. Ale „Powód by oddychać” znalazł się tutaj ze względu na
trudny temat, jaki został poruszony w książce i emocje które wywołuje on u
czytelnika.
I ostatnie miejsce
zajmuje „Byliśmy łgarzami”, ponieważ dawno nie czytałam tak dziwnej książki.
Pisząc „dziwnej” mam na myśli dokładnie to słowo.
Jeśli nie czytaliście
jeszcze jakiejś z wyżej przedstawionych książek, to myślę że w 2016 roku
sprawdzą się tak samo dobrze, albo i jeszcze lepiej.
A jakie jest wasze
top 5 książek 2015 roku?
Ja tam nie robiłam jakiś ogólnych podsumowań roku czy coś, ale może się do tego przekonam. Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Myślę, że warto, bo za jakiś czas można do tego wrócić i przypomnieć sobie co mi się podobało, co przeczytałam itd. Dlatego bardzo lubię robić posty tego typu:)
UsuńJak ja nie cierpię "Powód, by oddychać"! Grr... Reszty nie czytałam, ale mam ochotę na "Byliśmy łgarzami". Buziaki, Idalia ;*
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Serio? Mnie bardzo się podobała, chyba jedna z lepszych obyczajówek dla młodzieży wydanych w ostatnim czasie, chociażby ze względu na temat który został w niej poruszony. Druga część była odrobinę gorsza, a trzeciej jeszcze nie czytałam:)
UsuńJa również czytałam "Byliśmy łgarzami" w 2015 roku i chyba mogłabym ją zaliczyć do jednej z najgorszych :D
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust, a z "Byliśmy łgarzami" chyba tak jest że albo się ją kocha, albo nienawidzi. Bo nie widziałam jeszcze jej recenzji "po środku", ludzie rozpływają się jakby była cudem świata albo tak ją zjeżdżają... Poza tym to chyba normalne:)
UsuńNaczytałam się już wielu pozytywnych opinii o "Dziewczyna i chłopak. Wszystko na opak", ale tytuł i okładka jakoś dziwnie mnie odpychają. Zadecydowałam jednak, że chyba spróbuję się za to zabrać. Dla mnie moim największym zaskoczeniem 2015 roku były "Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży", byłam zachwycona, zwłaszcza, że uwielbiam baśnie. Polecam :) Zapraszam też do siebie: http://deszczslow.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHm pierwszej pozycji nie znam, bo nie za bardzo oglądam jego program. Drugiej książki też nie czytałam, ale ostatnio wyhaczyłam ją z koleżanką w Polo z 8 złotych, więc kupiła i kiedy skończy to z pewnością ją od niej pożyczę. :D Gabrielle Zevin kojarzę, ale inną książkę jej autorstwa - Zapomniałam, że cię kocham. Prawdę mówiąc, przeczytałam tylko początek, bo jest to ebook, a wolę papierowe książki, dlatego jeszcze poczeka troszkę. ;) Ale bardzo spodobał mi się pierwszy rozdział, więc na pewno sięgnę po inne książki z pod pióra tej pani. :)
OdpowiedzUsuńO serii Oddechy dużo się nasłuchałam, ale nigdy nie była na samej górze mojej listy must read, bo jednym bardzo się podobała, a drugim nie przypadała do końca do gustu i nie byłam zdecydowana. Może w wakacje się za nią zabiorę.
Ostatnią książkę czytała moja koleżanka i też uważa ją za bardzo dziwną i nietypową książkę. Zdradziła mi niektóre szczegóły i rzeczywiście brzmi to mega ciekawie, dlatego na pewno sięgnę po Byliśmy łgarzami już niedługo. :D
Ja nie za bardzo pamiętam, ile udało mi się przeczytać książek w ubiegłym roku, ale na pewno na szczycie listy będzie figurowało Love, Rosie, bo nie mogę przejść obojętnie obok tej cudownej powieści. Jeśli jej nie czytałaś, to naprawdę polecam. ❤ Druga to Maybe Someday. Moja pierwsza styczność z twórczością Hoover i bardzo bardzo bardzo mi się spodobała. Kurczę, nigdy wcześniej nie czytałam tak uroczej, prawdziwej i zapadającej głęboko w pamięć historii. Hm trzecia to z całą pewnością Zac&Mia. Zupełnie inne patrzenie na raka niż widziałam to u Johna Greena w TFIOS (chyba nie ma osoby, która zachwycałaby się tą książką), ale mi bardzo przypadło do gustu. Tam ludzie wydawali się tacy naprawdę najzwyklejsi, tacy, którzy naprawdę istnieją, a nie są postaciami z książki, bo powiedzmy sobie szczerze nie ma już takich facetów jak Augustus Waters. To unikat. A Zac Meyer wydaje mi się taki do bólu normalny, że gdyby ktoś mi powiedział, że ktoś taki zamieszka obok mnie, to bym mu bez problemu uwierzyła. Znowu paplam bez sensu hahah. To moje top 3, bo nie potrafię przypomnieć sobie jeszcze innych, które tak bardzo mnie zachwyciły.
Ale mam swoje top 1 najgorszych. O Boże, jeśli kiedykolwiek trafi się w ręce Możemy coś zmienić to odstaw to, póki możesz, chyba że naprawdę nie masz nic przeciwko przesłodzonej opowiastce o miłości od pierwszego wejrzenia. Bo ja mam. xD