15 stycznia 2016

Książkowe cuda 2015



W 2015 nie przeczytałam tyle ile planowałam, ale wynik trzydziestu czterech przeczytanych książek nie jest najgorszy. Za to miałam mało „niewypałów” czyli książek, które mi się nie podobały. W tym poście chcę przedstawić wam najlepsze książki, które przeczytałam w 2015 roku.

<wystarczy kliknąć na zdjęcie, aby przenieść się do recenzji książki>


Jak najlepszą wybrałam „Wsypę na prerii” Wojciecha Cejrowskiego, pamiętam że nieźle bawiłam się przy czytaniu jej, momentami śmiałam się na głos. Poza tym uwielbiam jego programy podróżnicze, więc książka, również mi się bardzo podobała.


„Dziewczyna i chłopak. Wszystko na opak” był dla mnie totalnym zaskoczeniem, bo nie spodziewałam się, że tak bardzo mi się spodoba. Plus to drugie miejsce w rankingu jest bardziej pierwszym wraz z „Wyspą na prerii”.


Następnie kolejna krótka książka czyli „Między książkami”. Bo co może być lepsze od książki o książkach?


Czwarta pozycja w rankingu należy do pierwszej części serii „Oddechy” - „Powód by oddychać”. Pewnie dałabym tu całą serię, ale drugą część przeczytałam już w 2016 roku, a trzeciej jeszcze nie zaczęłam. Ale „Powód by oddychać” znalazł się tutaj ze względu na trudny temat, jaki został poruszony w książce i emocje które wywołuje on u czytelnika.


I ostatnie miejsce zajmuje „Byliśmy łgarzami”, ponieważ dawno nie czytałam tak dziwnej książki. Pisząc „dziwnej” mam na myśli dokładnie to słowo.

Jeśli nie czytaliście jeszcze jakiejś z wyżej przedstawionych książek, to myślę że w 2016 roku sprawdzą się tak samo dobrze, albo i jeszcze lepiej.


A jakie jest wasze top 5 książek 2015 roku?

8 komentarzy:

  1. Ja tam nie robiłam jakiś ogólnych podsumowań roku czy coś, ale może się do tego przekonam. Pozdrawiam ;*

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto, bo za jakiś czas można do tego wrócić i przypomnieć sobie co mi się podobało, co przeczytałam itd. Dlatego bardzo lubię robić posty tego typu:)

      Usuń
  2. Jak ja nie cierpię "Powód, by oddychać"! Grr... Reszty nie czytałam, ale mam ochotę na "Byliśmy łgarzami". Buziaki, Idalia ;*

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Mnie bardzo się podobała, chyba jedna z lepszych obyczajówek dla młodzieży wydanych w ostatnim czasie, chociażby ze względu na temat który został w niej poruszony. Druga część była odrobinę gorsza, a trzeciej jeszcze nie czytałam:)

      Usuń
  3. Ja również czytałam "Byliśmy łgarzami" w 2015 roku i chyba mogłabym ją zaliczyć do jednej z najgorszych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inny gust, a z "Byliśmy łgarzami" chyba tak jest że albo się ją kocha, albo nienawidzi. Bo nie widziałam jeszcze jej recenzji "po środku", ludzie rozpływają się jakby była cudem świata albo tak ją zjeżdżają... Poza tym to chyba normalne:)

      Usuń
  4. Naczytałam się już wielu pozytywnych opinii o "Dziewczyna i chłopak. Wszystko na opak", ale tytuł i okładka jakoś dziwnie mnie odpychają. Zadecydowałam jednak, że chyba spróbuję się za to zabrać. Dla mnie moim największym zaskoczeniem 2015 roku były "Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży", byłam zachwycona, zwłaszcza, że uwielbiam baśnie. Polecam :) Zapraszam też do siebie: http://deszczslow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm pierwszej pozycji nie znam, bo nie za bardzo oglądam jego program. Drugiej książki też nie czytałam, ale ostatnio wyhaczyłam ją z koleżanką w Polo z 8 złotych, więc kupiła i kiedy skończy to z pewnością ją od niej pożyczę. :D Gabrielle Zevin kojarzę, ale inną książkę jej autorstwa - Zapomniałam, że cię kocham. Prawdę mówiąc, przeczytałam tylko początek, bo jest to ebook, a wolę papierowe książki, dlatego jeszcze poczeka troszkę. ;) Ale bardzo spodobał mi się pierwszy rozdział, więc na pewno sięgnę po inne książki z pod pióra tej pani. :)
    O serii Oddechy dużo się nasłuchałam, ale nigdy nie była na samej górze mojej listy must read, bo jednym bardzo się podobała, a drugim nie przypadała do końca do gustu i nie byłam zdecydowana. Może w wakacje się za nią zabiorę.
    Ostatnią książkę czytała moja koleżanka i też uważa ją za bardzo dziwną i nietypową książkę. Zdradziła mi niektóre szczegóły i rzeczywiście brzmi to mega ciekawie, dlatego na pewno sięgnę po Byliśmy łgarzami już niedługo. :D
    Ja nie za bardzo pamiętam, ile udało mi się przeczytać książek w ubiegłym roku, ale na pewno na szczycie listy będzie figurowało Love, Rosie, bo nie mogę przejść obojętnie obok tej cudownej powieści. Jeśli jej nie czytałaś, to naprawdę polecam. ❤ Druga to Maybe Someday. Moja pierwsza styczność z twórczością Hoover i bardzo bardzo bardzo mi się spodobała. Kurczę, nigdy wcześniej nie czytałam tak uroczej, prawdziwej i zapadającej głęboko w pamięć historii. Hm trzecia to z całą pewnością Zac&Mia. Zupełnie inne patrzenie na raka niż widziałam to u Johna Greena w TFIOS (chyba nie ma osoby, która zachwycałaby się tą książką), ale mi bardzo przypadło do gustu. Tam ludzie wydawali się tacy naprawdę najzwyklejsi, tacy, którzy naprawdę istnieją, a nie są postaciami z książki, bo powiedzmy sobie szczerze nie ma już takich facetów jak Augustus Waters. To unikat. A Zac Meyer wydaje mi się taki do bólu normalny, że gdyby ktoś mi powiedział, że ktoś taki zamieszka obok mnie, to bym mu bez problemu uwierzyła. Znowu paplam bez sensu hahah. To moje top 3, bo nie potrafię przypomnieć sobie jeszcze innych, które tak bardzo mnie zachwyciły.
    Ale mam swoje top 1 najgorszych. O Boże, jeśli kiedykolwiek trafi się w ręce Możemy coś zmienić to odstaw to, póki możesz, chyba że naprawdę nie masz nic przeciwko przesłodzonej opowiastce o miłości od pierwszego wejrzenia. Bo ja mam. xD

    OdpowiedzUsuń