26 września 2016

Książka w obiektywie #2 | „Granica” Zofia Nałkowska


Publikowanie dwóch postów z tej samej serii dzień po dniu, to prawdopodobnie nie jest zbyt dobry pomysł, ale te zdjęcia zrobiłam jakiś tydzień temu „na zapas” i nie podoba mi się to, że zalegają mi na dysku. A że mam idealną okazję do dodania ich na bloga to korzystam: w końcu skończyłam „Cudzoziemkę” i zabrałam się za czytanie „Granicy”!

Szczerze mówiąc robienie zdjęć „na zapas” zazwyczaj kończy się tak, że wcale nie czytam tej książki lub czytam tylko kawałek, a następnie odkładam bo mi się nie podoba. Dlatego bałam się, że z „Granicą” będzie tak samo... i właściwie to po części miałam rację, bo tę lekturę słucham, a nie czytam. Także książka na zdjęciu jest prawie-atrapą, bo rzeczywiście jest to „Granica”, ale z tej książki korzystam tylko na lekcji. Tak właśnie, „korzystam” ponieważ zaczęliśmy omawiać ją w poprzednim tygodniu, ale niestety według szkolnych standardów za wolno czytam...

Mojego narzekania już koniec, zapraszam do zerknięcia na zdjęcia, w końcu pewnie po to tu zajrzeliście!







Mam do Was jeszcze słówko. 
Chcę tylko powiedzieć, że cieszę się, że postanowiłam rozpocząć tę serię, bo tak jak pisałam - nie czytam szybko, ograniczyłam recenzje, tagów nie lubię, więc tak naprawdę nie miałam wielkiego pola do popisu, jeśli chodzi o posty. A zdjęcia zalegające na telefonie zawsze się znajdą. Plus czekają mnie ciężkie przed-maturalne miesiące, w których dobrowolnie pozbawiłam się wolnych sobót, a napisanie posta zajmuje więcej czasu niż sklecenie paru luźnych zdań i wklejenie i tak już wcześniej przerobionych zdjęć. Krótko mówiąc, ta seria jest wybawieniem. I szczerze? czuję się jak po zmianie nazwy bloga. Jest to uczucie zwane ulgą. Bo naprawdę chciałam publikować posty regularnie i w większej ilości niż jeden/dwa na miesiąc, ale zwyczajnie nie miałam pomysłu, a robienie czegoś na siłę jest słabe i nie ma sensu. A tak, kiedy pomyślę o tej serii jestem szczęśliwa i zadowolona, że się na to zdecydowałam!

I co? Miały być krótkie posty, same zdjęcia, a ja Wam tu tyle narzekań i żali z serca wylałam hahaha (tak, wiem w postach powinno się unikać takich współczesnych „słów” i emotek, ale czasem trzeba hahaha ;) ).
Jeśli dotrwaliście do końca to gratuluję! I dajcie mi znać, czy tak samo jak ja cieszycie się z nowej serii i większej ilości postów? A może tylko ja jestem taka szalona...

4 komentarze:

  1. okej, chyba jednak tylko ja jestem tutaj jedyną szaloną osoba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś jedyna ;) a zdjęcia wyszły prześlicznie :D
      Ps. Trochę nie na temat, ale... czyżby to był kocyk z Ikei??? XD

      Usuń
    2. hahaha w takim razie bardzo mi miło ;) Ale jestem trochę zdezorientowana jak nikt się nie odzywa...

      Tak, kocyk jest z Ikea :)

      Usuń
    3. Rozumiem co czujesz - wczoraj ogłosiłam (pierwszy raz w życiu) konkurs na moim blogu i teraz zaczynam się obawiać, że nikt się nie zgłosi... XD - może chciałabyś wziąć udział? Zapraszam serdecznie ;)

      Ps. Mam identyczny, piąteczka! <3 :D

      Usuń