7 października 2016

Wrześniowe cuda | 2016




 Po pierwsze chcę Was przeprosić, że post pojawia się tak późno. No dobra, poprzednie podsumowanie miało jeszcze większe opóźnienie, ale tym razem wynika to z mojej głupoty. 
Kilka miesięcy obiecywałam sobie, że w wakacje zrobię coś z wyglądem bloga, bo denerwowały mnie małe i miażdżące zdjęcia, miniaturki na stronie głównej. Oczywiście z moich planów nic nie wyszło, a za przerabianie bloga zabrałam się w najgorszym momencie jaki mogłam wybrać. Jak się domyślacie nie udało mi się zrobić tego, tak szybko jak zaplanowałam. Nie dość, że rozwaliłam całość, to jeszcze nie zrobiłam kopii zapasowej tego co było wcześniej, więc nawet nie mogłam przywrócić bloga do porządku, tylko musiałam zacząć od początku. Szablon, który teraz oglądacie, nie jest tym który chciałam, ale myślę że jest niezły i na pewno łatwiejszy do ogarnięcia, bo wyrobiłam się w jeden wieczór. 

Nie przedłużając zapraszam na post, który czekał tydzień aż naprawię bloga.


 „Cudzoziemka” Mari Kuncewiczowej jest wprawdzie moją lekturą, ale była to całkiem niezła książka i podobałaby mi się bardziej gdybym nie czuła się zmuszona do jej czytania i nie miała wyznaczonego terminu. Więcej o niej w kolejnych Przeczytanych przy kawie.


 Jeśli chodzi o książki, które trafiły do mnie we wrześniu to pojawiły się trzy. „Mistrz i Małgorzata” to moja lektura, ale i tak chciałam ją przeczytać, z tego powodu kupiłam własny egzemplarz. „Portret Doriana Graya” to kolejny klasyk na mojej półce, zachwalany przez Klaudię i Alicję, więc nie mogłam go odpuścić, zwłaszcza teraz przed maturą. Znalezienie „Obcej” kosztowało mnie trochę wysiłku, w końcu musiałam odżałować i kupić ją w Empiku.


Nigdy nie pisałam nic przed zdjęciami, ale chcę wam podziękować za ponad tysiąc obserwatorów na Instagramie! W tym momencie jest Was dokładnie 1143, co jest dla mnie niewyobrażalną liczbą i chyba nawet nie będę starać się opisać jak jestem zszokowana. Dzięki!
Dodatkowo, jeśli chcecie oglądać więcej moich zdjęć, to powstała nowa seria Książka w obiektywie, więc zapraszam tam! I nie przerażajcie się tytułami książek, które znajdują się w nagłówkach tych postów, nie ma w nich ani grama z recenzji, te posty mają inny cel - cieszyć oko.












Zapraszam do obejrzenia filmu! Jest krótszy niż ten z poprzedniego miesiąca ;)



Jak Wam minął pierwszy miesiąc szkoły? Też toniecie w lekturach, tak jak ja?

2 komentarze:

  1. Cudowne zdjęcia, bardzo podoba mi się pomysł na taką serię :D

    Pozdrawiam, http://ohh-my-book.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń