29 października 2016

Książka w obiektywie #3 | „Mistrz i Małgorzata” Michaił Bułhakow


Szczerze mówiąc, to nawet nie bardzo wiem co tu napisać, poza tym że właśnie wykorzystuję ten post do tego, o czym pisałam jakiś czas temu - ratunek gdy nie mam czasu zrobić zdjęć i pisać dłuższego, bardziej przemyślanego tekstu. 
Kiedy to czytacie prawdopodobnie jecie sobotnie śniadanie lub jesteście tuż po nim i być może pijecie kawę, rozkoszując się świadomością o długim weekendzie.
A co się dzieje u mnie gdy to piszę? Słyszę tykający zegar, bo już od czterdziestu minut powinnam spać, a w głowie odliczam ile snu mi zostanie jeśli położę się w ciągu najbliższych dwudziestu minut i dam sobie rękę uciąć, że pójście do łóżka zajmie mi jednak więcej czasu, ale wolę nie wprowadzać do swojego mózgu myśli, że zostanie mi mniej niż sześć godzin snu. Oprócz tego stresuję się sprawdzianem, który jutro mnie czeka (tak, w sobotę) i obiecuję sobie, że jeszcze będę miała czas się postresować przez półtorej godziny w pociągu. 
A co się u mnie dzieje, gdy to czytacie? Prawdopodobnie poznaję tajemnice sztuki starożytnego Egiptu (cale szczęście, że posty można zaplanować wcześniej, nawet jeśli w grę wchodzi tylko kilka godzin) i mam nadzieję, że wstawanie o piątej rano co tydzień w soboty się opłaci.





 


 

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -





A co słychać u Was? Mam nadzieję, że Wasza poranna kawa jest równie dobra jak moja (będzie). No i koniecznie piszcie jak jest na Targach Książki w Krakowie!

5 komentarzy:

  1. Jedna z moich ulubionych książek wszech czasów! I ta okładka!!! *.* Jestem zakochana, szkoda tylko, że białe strony i takie zbite, ale można to wybaczyć.
    Zdjęcia, jak zwykle przepiękne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka wizualnie rzeczywiście jest ładna, ale odbijają się na niej palce i szkoda, że nie ma skrzydełek:/ plus tak jak napisałaś, strasznie zbite strony, aż musialam złamać jej grzbiet :/

      Dzięki :*

      Usuń
    2. z tymi palcami to racja, ale akurat mi to nie przeszkadza :D ja grzbietu nie złamałam, bo książka nie jest moja, ale rzeczywiście, mało brakowało xD ach te wydawnictwa...

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia! Z niecierpliwością wyczekuję kolejnego posta z serii "książka w obiektywie" :)
    http://blogpelenksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, bardzo mi miło, że Ci się podobają :*

      Usuń