23 października 2018

Nieśmiała, Sarah Morant


Szybki oddech, serce bijące jak szalone. Mętlik w głowie i ani jednego słowa, które uda się powiedzieć. Rumieńce na twarzy, kiedy ktoś obcy zwróci na mnie uwagę. Drżące dłonie. Milion myśli, które mogę i chcę wypowiedzieć, ogrom uczuć i emocji, o których chcę opowiedzieć. Nieumiejętność ułożenia logicznego zdania. Brak odwagi, żeby spojrzeć drugiej osobie w oczy. 
 Tak właśnie czuję w wielu momentach swojego życia. Nie znam uczucia bardziej ograniczającego niż nieśmiałość. Nawet strach nie jest dla mnie aż tak trudny do pokonania, chociaż pośrednio łączy się z nieśmiałością. Dlatego tak bardzo czekałam na premierę „Nieśmiałej”. Liczyłam na książkę, która opisze to, jak czuję się kiedy rozmawiam z obcą osobą albo kiedy mam coś powiedzieć w dużej grupie osób, nawet znajomych i to nawet bliskich znajomych. Miałam nadzieję, że to będzie książka, którą będę mogła wręczyć znajomym i powiedzieć: „Przeczytaj, tak właśnie czuję się przez większość swojego życia, chcę żebyś to zrozumiał i wiedział, że to co możesz odbierać, jako duma, wyniosłość czy brak wiedzy, tak naprawdę jest wrażliwością, empatią i odrobiną wiedzy, ukrytą pod nieśmiałością, której nie umiem pokonać”. Okej, prawdopodobnie nie umiałabym tego powiedzieć w twarz nawet najbliższej mi osobie. W praktyce powiedziałabym coś w stylu: „Przeczytaj to. Fajnie przedstawia, jak osoba nieśmiała postrzega świat”, z nadzieją że całą resztę tego co chcę przekazać, wyczyta między wierszami. 

Niestety to nie jest książka, o której mogłabym tak powiedzieć, wręczając ją znajomym. Jest mi z tego powodu przykro. Bo nieśmiałość jest przymiotem wielu osób, a prawie się o niej nie mówi. Może jednak warto? Żeby następnym razem nieśmiałej dziewczyny, nie uznać ze wyniosłą. Inteligentnej, ale nieśmiałej, nie uznać za pustą. Empatycznej i wrażliwej, za oziębłą, bo nieśmiałą. Utalentowanej za nieinteresującą, bo nie umie opowiedzieć o swojej pasji. 

Niestety „Nieśmiała” ma w sobie zbyt wiele wad, zbyt słabo mi się ją czytało, a bohaterów nie polubiłam na tyle, żebym wręczała tę książkę znajomym.
Fabuła nie jest porywająca, można by to nadrobić dobrymi bohaterami, ale ich też tutaj brakuje. Główna bohaterka jest nieśmiałą dziewczyną, wyśmiewaną przez innych uczniów jej szkoły. Jednak pojawia się nowy uczeń, który zwraca na nią uwagę i usiłuje nawiązać z nią kontakt. Banalne, ale mogłabym to wybaczyć, gdyby bohaterowie zyskali moją sympatię, a tak się nie stało. Nie polubiłam w tej książce ani jednego bohatera, tak naprawdę było mi wszystko jedno, co się z nimi stanie. W dodatku pojawił się tutaj trójkąt miłosny, co już samo w sobie nie zapowiada się zbyt dobrze, a tutaj jest poprowadzone w dziwny sposób. Niby do końca nie wiedziałam kogo wybierze główna bohaterka, ale to chyba znaczy że jej uczucia były raczej niestałe. 

Pojawiło się kilka błędów logicznych. Czy osoba w tak złym stanie, że nie może być operowana i jest utrzymywana przy życiu tylko za pomocą urządzeń, może układać kilku zdaniowe, logiczne wypowiedzi? W ogóle czy lekarz może nie podjąć się operacji, w sytuacji zagrożenia życia pacjenta, popierając to tym, że jest on w zbyt złym stanie i tym samym skazując go na pewną śmierć? Czy da się nie znać i nawet nie wiedzieć o istnieniu siostry swojego wieloletniego, najlepszego przyjaciela, mieszkającej w tym samym domu co on? W dodatku w dobie internetu i mediów społecznościowych, kiedy w każdej chwili można to sprawdzić na facebooku. W takich momentach czuć, że autorka  nie ma doświadczenia i jest raczej młodą osobą (nie chcę tworzyć błędnego przekonania, że młody autor równa się zła książka, ale w tym przypadku ten mit, tylko się potwierdza). Pojawia się też sporo scen, wątków czy wypowiedzi, które wydają się żywcem wyciągnięte z opowiadań z internetów, co też raczej nie sprzyja mojej ocenie stylu autorki.

Jak już mowa o autorce, to przeszkadzał mi jej styl pisania. Kojarzył mi się ze szkolnymi opowiadaniami, kiedy próbując za wszelką cenę uniknąć powtórzeń, stosuje się nienaturalnie brzmiące określenia cech charakteru lub wyglądu, jako podmiotu w zdaniu, np. Buntownik nie mógł uwierzyć w to, co widzi. Według mnie to brzmi bardzo sztucznie i mnie wybijało trochę z rytmu podczas czytania.

Chciałabym napisać też coś pozytywnego o „Nieśmiałej”, bo nie było tak, że płakałam z rozpaczy, że muszę to czytać. Ale chodzi głównie o to, że historia była nijaka, a bohaterowie nie budzili mojej sympatii. Do tego dochodzą jeszcze te sporadyczne błędy logiczne. Jednak podoba mi się, że za bohaterami stoją jakieś historie, które sprawiły, że stali się tacy, a nie inni. Bo, powtarzając za Eleonore, nieśmiałość nie bierze się znikąd, wyzwalają ją konkretne sytuacje czy otoczenie. „Nie rodzimy się nieśmiali.”*


 Po wszystkim co przeczytaliście w mojej opinii, nikt mi nie uwierzy, kiedy powiem, że nie polecam i nie odradzam, ale to prawda. Jeśli planujecie ją przeczytać to przeczytajcie. Na lubimyczytać.pl ma całkiem dobre opinie, ja oceniłam ją na trzy gwiazdki z pięciu możliwych, chociaż dokładniej mówiąc jest to raczej dwa i pół, idealnie w połowie. Mnie nie przypadli do gustu bohaterowie, ale to raczej indywidualna kwestia, każdy przecież lubi inny typ osobowości u innych ludzi. Błędy logiczne w fabule zwracają na siebie uwagę, ale da się przez nie przebrnąć. Schematyczna i dosyć typowa fabuła (może z wyjątkiem wątku dotyczącego przeszłości bohaterów) też może niektórym przypaść do gustu, być może ja nastawiłam się na ambitną i wartościową książkę dla młodzieży, stąd mój zawód – po prostu oczekiwałam zbyt wiele.

Szkoda też, że historia nie jest bardziej dopracowana, Czuję, że gdyby parę wątków czy sytuacji zostało trochę zmienionych, to mogłaby być wartościowa książka. Książka, którą wręczałabym znajomym, mówiąc „Przeczytaj to. Fajnie przedstawia, jak osoba nieśmiała postrzega świat, a oprócz tego to świetna historia.”


Czekam na Wasze doświadczenia związane z nieśmiałością. Tutaj można sobie zdrowo ponarzekać lub podzielić się dobrymi stronami nieśmiałości. No właśnie, czy nieśmiałość może nas czegoś nauczyć?



 Dziękuję wydawnictwu Feeria Young za możliwość przeczytania tej książki!
http://wydawnictwofeeria.pl/pl/ksiazka/niesmiala

 
*Sarah Morant, Nieśmiała, Łódź 2018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz